f·p·p · p·r·o·d·u·c·t·i·o·n·s   GRY | SERWERY GIER | BANNERY
 



 
 
 





  f·p·p · c·a·l·l o·f d·u·t·y | Recenzja

Call of Duty

Recenzja

Kiedy team 2015 rozpadł się i powstał nowy zespół o nazwie Infinity Ward, nikt się nie spodziewał, że będzie on w stanie stworzyć tak świetną i kultową grę, którą bez wątpienia jest Call of Duty. Jest to gra, na którą czekałem bardzo długo i na szczęście okazało się, że było warto. Dla tego bardzo trudnym zadaniem jest dla mnie napisanie tej recenzji gdyż będzie mi niełatwo wymienić wszystkie zalety i pochwały dla tej kultowej gry. Myślę jednak, że udało mi się wypisać większość z nich i tym samym zachęcić was do zagrania w nią. Zapraszam do czytania.

Pierwszą rzeczą, którą chciałbym poruszyć w tej recenzji jest fabuła gry. Zachwyca ona swą prostotą i realizmem. Nie jesteśmy bowiem już żadnym bohaterem wojennym, który sam zabijał setki wrogów i rozwalał dziesiątki pojazdów jak to się miało na przykład w Medal of Honor czy Return to Castle Wolfenstein. Tutaj rozgrywka jest podzielona na trzy osobne kampanie, dzięki którym możemy zobaczyć wojnę oczyma zwykłego żołnierza Amerykańskiego, Brytyjskiego oraz Rosyjskiego. W każdej z tych kampanii walka oraz nasze wyposażenie ma inną postać. Na przykład w kampanii Amerykańskiej mamy porządną broń i dużo amunicji, natomiast w kampanii Rosyjskiej jesteśmy goli i weseli i lecimy przed siebie z nadzieją, że któryś z naszych kompanów zginie pozostawiając po sobie broń. To na prawdę urozmaica i dodaje smaku rozgrywce. Jednak jak dla mnie najważniejszą zmianą w stosunku do innych gier tego typu jest to, że tym razem na polu walki nie jesteśmy już sami. Zawsze wykonujemy nasze zadania wraz z grupką innych żołnierzy. Bo jak przecież każdy wie żadna bitwa na wojnie nie została wygrana przez jednego człowieka. Po prostu w tej grze bez naszego zespołu jesteśmy niczym i sobie nie poradzimy. To bardzo podkreśla więź braterską między żołnierzami i sprawia, że czujemy się jak na prawdziwej wojnie. Chciałbym jeszcze dodać, że fabuła Call of Duty oparta jest na takich filmach wojennych jak Kompania Braci i Wróg u Bram. Podobieństw między grą a tymi filmami szukać długo nie trzeba. Wystarczy tylko zobaczyć przeprawę wojsk Rosyjskich przez Wołgę lub walkę Amerykanów na terenach okupowanej przez Niemców Normandii i już wszystko staje się jasne. I tak oto w całości przedstawia się nasza wspaniała wojenna przygoda, którą zaczynamy w Normandii a kończymy u bram Reichstagu.

Teraz czas opisać grafikę. Silnik gry jest zrobiony na engine Quake3. Mimo iż silnik ten ma już swoje lata to nadal ma ogromne możliwości. W Call of Duty został on znacznie podrasowany i w niczym już nie przypomina swojego poprzednika. Dla porównania - stary silnik, który był w Quake 3 wyciągał kilkanaście tysięcy polygonów na klatkę animacji a ten zawarty w Call of Duty ma ich aż ponad 200 tysięcy. To powalająca różnica. Mimo tego gra chodzi płynnie nawet na cienkim sprzęcie. I tu brawa dla twórców, ponieważ ostatnio jest moda na niedopracowane silniki, które obciążają nasz komputer i psują rozgrywkę, natomiast oni jako nieliczni zadbali o to, żeby gracze ze słabszym sprzętem też mogli sobie pograć. Teraz chciałbym przejść do spraw bardziej wizualnych. Jeśli chodzi o tekstury, to są one bardzo szczegółowe i dopracowane. Chwilami można nawet odnieść wrażenie, że znajdujące się dookoła nas budynki i drzewa są prawdziwe. Oczy cieszą także ruchy i wszelkiego rodzaju zgony naszych przeciwników. Są one bardzo płynne i różnorakie. Zawdzięczać je możemy dzięki nowemu systemowi animacji, który nazywa się "Ares". Dotąd nie użyto go w żadnej innej grze gdyż został on stworzony przez zespół Infinity Ward tylko na potrzeby gry Call of Duty. Jest on na prawdę świetny i myślę, że zobaczymy go jeszcze w jakiejś innej grze. To chyba wszystko na temat grafiki i rzeczy z nią związanych. Teraz czas przejść do muzyki.

Muzyka w grze jest po prostu czymś wspaniałym dla naszych uszu. Kiedy kilka lat temu usłyszałem muzykę z Medal of Honor to myślałem, że nic jej nie przebije. Jednak się myliłem, bo ta w Call of Duty bije ją na łeb. Pracował nad nią Michael Giacchino, który jest znanym kompozytorem tworzącym muzykę do różnych znanych filmów. Podkład dźwiękowy do gry tworzony był w prawdziwej sali operowej przy użyciu prawdziwych instrumentów. Wszystko to po to abyśmy mieli niezapomniane przeżycia z gry. Jest ona bardzo dopasowana do sytuacji i wydarzeń, które ukazują się na ekranie naszego monitora. Tak więc, podczas chwil podniosłych towarzyszy nam muzyka podniosła, natomiast podczas walki możemy usłyszeć marsz wojenny lub jakieś inne szybsze utwory. Jeśli chodzi o dźwięki wydawane przez naszą broń i otoczenie to musze znowu pogratulować twórcą Call of Duty. Odgłosy wydawane przez naszą broń są identyczne jak jej prawdziwe odpowiedniki. Nareszcie strzały są głośne i roznoszą się echem po całej okolicy. (Czasem nawet trzeba ściszać głośniki ;D). Inny dźwięk usłyszymy gdy strzelimy w drewno a zupełnie inny gdy oddamy strzał w metal. Również zaskakuje zróżnicowany akcent i powiedzonka charakterystyczne dla żołnierzy danego kraju. Na przykład Amerykanie cechują się szybką angielszczyzną, a Brytyjczycy mówią powoli i spokojnie. Świetnie jest także zrobiony akcent Rosyjski, w którym mówiące osoby dają charakterystyczny akcent na literkę "r". Wszystkie te szczegóły dodają grze smaku i sprawiają, że czujemy się jak prawdziwy obywatel danego kraju.

Arsenał. W grze mamy całą masę zabawek służących do zabijania. Łącznie jest ich prawie trzydzieści. Każda z nacji ma swoje rodzaje broni. Na przykład podstawowe wyposażenie Amerykanina to M1Garand, Thompson, Bar oraz Handgranade. Brytyjczycy posiadają swoje Steny, Breny oraz inne zabawki. Rosjanie mogą się nacieszyć swym Mosinem oraz Pepeszką. Niemcy zaś mają soje Mp40, FG42 oraz inne ciekawe bronie. Najlepsze jest jednak to, że zawsze możemy użyć broni przeciwnika jeśli nasza się nam nie podoba lub gdy skończy nam się amunicja. Każda z broni zrobiona jest bardzo starannie i niemal w 100% przypomina oryginał. Autorzy gry zadbali również o jak najlepsze odwzorowanie jakości i celności naszych maszyn zagłady. Nie zdziwcie się jeśli podczas gry, któraś z broni wam się zatnie i nie będziecie mogli sobie postrzelać. Oczywiście stopień jakości broni jest również podzielony ze względu na jej pochodzenie. Dla tego zacięcie się Rosyjskiej broni jest bardziej prawdopodobne niż Amerykańskiej lub Brytyjskiej, a o Niemieckiej nie wspominając. Taką małą nowością, której nie zaobserwowałem do tej pory w żadnej grze jest możliwość uderzenie naszego przeciwnika bronią. Taki atak można przeprowadzić tylko z bliska ale zawsze można dzięki niemu zaoszczędzić trochę amunicji. Ilość sprzętu, który możemy przy sobie nosić jest ograniczona. Możemy jednocześnie mieć jeden karabin maszynowy, jedną broń dalekiego zasięgu, jeden pistolet oraz granaty. Kiedy weźmiemy broń od przeciwnika, to jesteśmy zmuszeni wyrzucić, jedną ze swoich, w której posiadaniu akurat jesteśmy. To kolejne rozwiązanie, które zwiększa realizm gry. Myślę, że wszystkie informacje dotyczące naszego arsenału w grze powinny zadowolić nawet największego konesera pukawek z II wojny światowej.

Na koniec chciałbym opisać co nieco tryb multiplayer. (Singleplayera nie ma sensu opisywać ponieważ wspomniałem trochę o nim opisując fabułę.) No więc w trybie multiplayer możemy popisać się swoimi umiejętnościami grając na dwunastu specjalnie przygotowanych planszach. Są one bardzo rozbudowane i wielkie. Jest na nich mrowie różnych zakamarków i tajemnych przejść. Tak więc przyjdzie nam walczyć w lasach, miastach a nawet na statku. Żeby było jeszcze ciekawiej twórcy oprócz podstawowych trybów gry takich jak Deathmatch oraz Team Deathmatch wprowadzili również niespotykane dotąd tryby o nazwie Search & Destroy oraz Behind Enemy Lines. Aby ułatwić nam poczynania grupowe to umożliwiono nam trzy różne sposoby komunikacji. Są to: pisanie ręczne, wydawanie komend oraz komunikacja głosowa. Jak dla mnie tryb multiplayer jest bardzo dopracowany i serwery tej gry będą zapełnione graczami jeszcze przez długie miesiące.

Teraz czas na podsumowanie. Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że Call of Duty, na zawsze wpisze się na listę najlepszych gier wojennych. Już widać, że jest to gra wielka i przyćmiła ona takie słynne tytuły jak Medal of Honor, Return to Castle Wolfenstein a nawet Battlefielda. Dzięki niej możemy uświadomić sobie jaką straszną rzeczą jest wojna i jakie konsekwencje ze sobą niesie oraz możemy wczuć się w rolę ludzi, którzy na niej walczyli. To na prawdę wspaniała wojenna historia, którą każdy na zawsze pozostawi w swojej pamięci. Ta gra jest po prostu wielka...








--------------------------------------
Autor: [FPP]Totek
Aktualizacja: 07·12·2004 - 04:01



 : DRUKUJ 

     




   


f·p·p · p·r·o·d·u·c·t·i·o·n·s © 2000-2005 f·p·p productions. Skontaktuj się z nami w celu uzyskania dodatkowych informacji.
Przeczytaj reklama z nami, aby dowiedzieć się jak ukierunkować swoje produkty i usługi do graczy.


Dzisiaj jest Czwartek · 25 Kwietnia · 2024
Strona wygenerowana w 0.129356 sek.